Każdy człowiek posiada możliwości analityczne i zdolność do odczuwania, jednakże różnimy się poziomem tych możliwości i zdolności. Gdy zapytasz przypadkową osobę, z czym kojarzy określenie „umysł”, to zazwyczaj kojarzony jest on z myślami, emocjami czy też poziomem świadomości, czyli niczym, co mogło by przybierać fizyczny kształt. A przecież nie jest odkryciem, iż stan umysłu znacząco wpływa na stan fizyczny człowieka, czyli stan czucia swojego ciała, który pozwala zlokalizować, w którym obszarze ciała kumulują się emocje, napięcie, stres...
Pamiętasz reklamę „Serce i Rozum”? To główni bohaterowie pewnej kampanii reklamowej emitowanej lata temu w telewizji. Doskonale prezentują tu sferę umysłu i ciała, o których piszę. Nie jest to lokowanie produktu, a ma na celu jedynie poruszenie Twojej wyobraźni.
Nie ukrywam, zastanawia mnie fakt, dlaczego tak często oddziela się od siebie grubą kreską te dwie strefy. Przecież ich wzajemny wpływ jest oczywisty, to co zadziewa się w umyśle ma wpływ na ciało i odwrotnie. Jest taka możliwość, że oddzielasz te dwie sfery, bo dotychczas nie zauważyłeś, jak bardzo one na siebie oddziałują. Zauważ jednak, że gdy się zdenerwujesz lub zestresujesz, może rozboleć Cię głowa bądź brzuch. W następnej chwili te Twoje odczucia fizyczne mogą wpływać na Twoje emocje, myśli, a tym samym na podejmowane przez Ciebie decyzje. Ty także możesz mieć wpływ na swój organizm za sprawą swojego umysłu, wykorzystując choćby relaksację, która to wpływa na fizyczne reakcje Twojego ciała.
Jak Ty funkcjonujesz na co dzień? Czy jesteś specjalistą od analizy i zupełnie nie pozwalasz sobie na zauważenie i odczuwanie tego, co komunikuje Twoje ciało? A może jest zupełnie odwrotnie, jesteś mistrzem w odczuwaniu, a to analizowanie przychodzi Ci z trudnością? Należy tu podkreślić, iż zarówno umysł, jak i ciało, podobnie jak Serce i Rozum z reklamy, to niby dwie niezależne i odrębne jednostki, jednak ich współpraca tworzy fenomenalną całość.
Podszepty racjonalnego myślenia, tzw. „rozumu”, bardzo często wywołują strach, zaprowadzają w miejsce stresu i wątpliwości, a nawet bezradności. W tym miejscu możesz wyobrazić sobie ring bokserski, gdzie Rozum i Serce toczą walkę o to, kto ma rację. Być może zastanawiasz się dlaczego? Prawdopodobnie dlatego, że gdy pozwalasz myślom sprawować kontrolę nad sytuacją, to nadmiarowo analizujesz, kalkulujesz, oceniasz, osądzasz i racjonalizujesz, co możesz zrobić w zaistniałej sytuacji. A może zastanawiasz się, jak zadziałać, by podjęta decyzja okazała się dla Ciebie korzystna. W tym czasie Twoje „serce” zazwyczaj pragnie czegoś innego niż „rozum”.
Ktoś mądry kiedyś powiedział, że „życie to sztuka wyboru”. Oczywiście i Ja się z tym zgadzam. Zapewne tak jak Ja, Ty też codziennie dokonujesz wyborów. Bywa to tak naturalne, że w życiu codziennym potrafi zupełnie umknąć fakt, przed iloma wyborami dziś stanąłeś.
Ja bardzo lubię dokonywać wyborów i podejmować decyzje, gdyż to stawia mnie w miejscu sprawczości, w którym wiem czego chcę i wiem do czego dążę. Jednak stawanie przed odpowiedzialnością związaną z dokonaniem wyboru nie jest proste i jest tym trudniejsze im większą wagę przyzna mu „rozum”.
Sytuacja, gdzie doświadczasz rozdźwięku między racjonalnością umysłu a czuciem ciała, wymaga powiedzenia sobie STOP i autentycznego spotkania z samym sobą. Następnie wsłuchania się w to, czego Ty potrzebujesz, co Ty czujesz i co Ty myślisz w związku z sytuacją, która wymaga Twojej uwagi.
Wybory, których codziennie dokonujesz są rozmaite. Jedne decyzje podejmujesz błyskawicznie, inne natomiast wymagają od Ciebie zastanowienia, koncentracji i sporo uwagi. Jeśli kiedykolwiek próbowałeś podjąć jakąkolwiek decyzję, to wiesz, że to może być dość wymagające zadanie.
Rozum weryfikuje, kalkuluje, poddaje w wątpliwość to, co czuje ciało. Natomiast podszepty czucia, tego reklamowego Serca w pewien sposób obnażają autentyczną naturę człowieka, uwydatniają delikatność, empatię, współczucie, zaangażowanie na rzecz innych, być może tych pokrzywdzonych czy bezradnych. Ten rozdźwięk między sygnałami płynącymi z „rozumu”, a tymi płynącymi z „ciała i serca”, ta krótka chwila wyboru może zaprowadzić Cię do miejsca, w którym bardzo mocno doświadczysz „nie wiem”. Bo przecież „nie wiesz” czy ten wybór, przed którym dziś stoisz jest dla Ciebie dobry, „nie wiesz” jak to będzie jutro. „Nie wiesz” czy ta decyzja w perspektywie przyszłości okaże się dla Ciebie słuszna.
Nie wiem jak masz Ty, Ja jednakowoż bardzo lubię takie podszepty ciała płynące gdzieś z „serca” i lubię ich słuchać, bez względu no to, co przyniosą.
A jak to jest u Ciebie?
Wiejska 5, Kraków
31-462